Ferdynand Głodzik


Królewskie szczytowanie



Gdy się skończyły boje szachowe
w popołudniową sobotę,
pod nieobecność
żony – królowej,
gońcem wysyła król notę: 
 
Królowa wyszła, nie ma jej w domu,
temat zatrzymał ją babski,
a my możemy -
tu po kryjomu -
urządzić szczyt państw arabskich.
 
Konik wyskoczy zaraz po flachę,
wspólnie walniemy więc halbę
bo dbam o nasze –
jakem jest szachem -
stosunki bilateralne!
 
Wnet popłynęły długie oracje
oraz biesiadne uciechy,
liczne fortele
i kombinacje,
że niech się schowa Alechin!
 
Wraca  królowa niespodziewanie,
przerywa ważką naradę;
na bladym niebie
majaczył ranek
- Już ja wam zrobię roszadę!
 
Sięga zza pieca masywną lagę
wywija ręką i krzyczy:
Pić ci nie wolno,
bo masz nadwagę
oraz początki cukrzycy!
 
Król wszedł na wagę smutny jak burak,
z ukosa zerknął na żonę,
bo wprawdzie z niego
ciężka figura,
lecz przy królowej jest pionek.


 
 
 



https://truml.com


print