utleniona


( codzienność...)


( robertowi)

codzienność jak nawiedzona gosposia
zaciera ślady
przesłania wschody i zachody
niweluje zapach
rzadko  pozwala uciec przez skrzypiącą furtkę
za którą tamten dzień błyszczy w słońcu

nie wiem
czy tak jasny bo piękny
czy jedyny na tle chmurnego nieba

jabłko
które ukradłeś dla mnie
to  magdalenka
słodko-kwaśna
cierpko- gorzka

a czerwony sweter
to ciepło całego świata
i zapowiedź  chłodnych nocy



https://truml.com


print