Jacek Sojan


noeza albo okruszki z weselnego stołu


Adam S
w wieku dwudziestu dwóch lat
na dwa tygodnie przed ślubem
spotkał śmierć

wdał się w romans
z miłością absolutną
ostateczną
i bez odwołania

czy zdążył zrozumieć
że śmierć to poważna dziewczyna
bez poczucia humoru
kiedy złapie za szyję
to do ostatniego tchu
kiedy całuje to bez żartów
każdy fragment kochanka
zamienia w pramaterię
bo jak twierdzi
tym paliwem żywi się
wirujący kosmos

no dobrze zapytacie
a co z duszą

okazuje się
że śmierć i dusza ignorują się wzajemnie
śmierć zajęta ciałem
duszę traktuje niczym gapowicza
nad katastrofą

toteż dusza jak gdyby nigdy nic
odchodzi
ale po dwóch tygodniach
zjawiła się na weselu Adama S
by porozmawiać z narzeczoną

kiedy wyszła
wszystkie kwiaty w doniczkach
zmieniły się w nieśmiertelniki
a cień narzeczonej
uwolnił się od osoby

odtąd widywano go
najczęściej na poczcie
wysyłał listy na adres
którego do dziś
szukają



https://truml.com


print