Gabriela Iwińska


Zarezerwowana nie znaczy zajęta


Nasze wieczory spotkały się na kolacji.
Zaproszona była kawiarnia w kącie ulicy Cichej
i nawet kelner wydał resztę z uśmiechem.
Lampy przymknęły powieki, ale można było
znaleźć trochę światła w kałuży.
 
Wszystkie okoliczności zapięły guziki pod samą szyję,
nie słyszały poczęcia się nocy.
 
Szkoda, że nie zdążyliśmy dojść.



https://truml.com


print