Ferdynand Głodzik


Królewska gra



Po serii wojen i potyczek,
szachów królowa, czyli żona,
bacznie lustrując szachownicę,
mówi do męża hegemona:
 
Dziwnie w te szachy sobie gracie,
nie pokazałeś ekstra klasy,
a gdy przegrywasz, nieprzyjaciel
całą twą armię bierze w jasyr.
 
Robisz powolne krótkie kroczki,
jakże skromniutka twoja władza,
a pionki, gońce, wieże, skoczki,
rączo śmigają w te i nazad.
 
Gdy się trafiają jatki krwawe,
musisz mieć azyl i obronę,
a przecież tak na dobrą sprawę,
to ty tu jesteś hegemonem.
 
Na majestacie wciąż się skupiasz,
przesadnie dbasz o reputację,
jaka ja kiedyś byłam głupia,
ach moja matka miała rację!
 
Król dając prym prerogatywom,
rzekł idę dziś na starczą rentę,
aby uczynić cię szczęśliwą,
zostaniesz moim prokurentem.
 
Teraz królowej wolno wszystko;
zamiast przed wrogiem armii bronić,
biega po sklepach, targowiskach
i darmo skarb królewski trwoni.



https://truml.com


print