przemubik


zima tuż tuż


rozdarty między nadzieją i lękiem
miotam się 
wieczność też mija
pozostaje pustka 
na dnie wisi mój portret
groteskowa podróbka Monalizy
jakaś iskra potrzebna
jakiś ogień niech strawi moje akta
sobie sam do złączenia 
zrozumienia
że jestem skrawkiem wszechświata
w kryształowej kuli pada śnieg
coraz zimniej
zbliża się grudzień
 
 



https://truml.com


print