Bazyliszek


W twojej dłoni


kiedy więdły drzewa
żyła nasza ławka
 
wstaliśmy tylko po to
aby obudzić szelest umierania
 
w każdym naszym milczeniu
chowaliśmy wiele słów
 
aby nie zbudzić tamtych dni
kto lubi czarne firanki
 
jeszcze w trumnach nie jest nam
aż tak do śmiechu
 
powróciły bociany
aby znowu wiosny
 
zobacz jak w zwykłej dłoni
cały wszechświat



https://truml.com


print