Nevly


natchniona


nie mam pomysłu na wiersz
pamiętam tylko
tańczyłaś w deszczu
krocząc boso po granicach mojego umysłu
który potykał się o własne neurony
uwiodłaś
łapiąc krople w naparstki
by nic nie uciekło
patrzyłem
jak płonie niebo zrobione na szaro

potem były usta

od tamtej pory
robię z wiosny konfitury na zimę
usiłując początek przybliżyć do końca



https://truml.com


print