sam53


po nitce do szczęścia


kiedyś myślałem o nim częściej
raz nawet rękę podać chciało
chodziło za mną głupie szczęście
chore z dobroci na nieśmiałość

czasem monetę na zachętę
rzuciło niby wprost pod nogi
jak już podniosłem co za szczęście
pięćdziesiąt groszy boże drogi

w totka wygraną obiecało
miliony już widziałem w skrzyniach
i jeszcze doping idź na całość
dobrze że była choć trójczyna

w łeb wzięły plany pustka w głowie
gdzie leży klęski mojej źródło
a wtem eureka jest odpowiedź
spakuję szczęście w wielkie pudło

i pocztą wyślę tak w prezencie
na adres wierszem napisany
wtedy z pewnością dotrze prędzej
i będzie nitką między nami



https://truml.com


print