bosski_diabel


Spacer z jesienią


nie martw się o mnie coraz mocniej podciągam kołnierz
 
bezdomnością błądzę po wychłodzonych ulicach
omijam niepewność ciemnych zaułków
oczy wiszą wedle rozkazów na pozorach wczoraj w
wiadomościach podali że coś się zawaliło

zapal iłem światło uchyliłem wrota na tyle
by dowiedzieć się jak wygląda ciemność
po otwarciu drzwi myśli układają po kątach
przez chwilę wszystko jest proste potem

opadną zasłony skończy się postój pójdę tam-gdzie
wschodzi słońce nowym odcieniem zachodu



https://truml.com


print