Nevly


najlepsze


spowiedzi grafomana wyjęte z kilku słów
chwile obsesji kiedy mówisz odejdź
taki gość jak ja nie składa obietnic

za dużo myślę
spadające gwiazdy
jak puste wizje skazane na przemijanie
świeciły przecież jeszcze wczoraj

ciężko iść po tej drodze
usranej różami rzucanymi do twoich stóp

kiedy mój autoportret malujesz z profilu
gdzieś na krawędzi strony światła
niepokój nocy majaczy w gorączce

stukam w niemalowane
zmiany przychodzą o świcie



https://truml.com


print