Wojciech Jacek Pelc


z popielnika na wojtusia iskiereczka


w moim domu pracuje tajemnica
zapięta na ostatni guzik. zawsze
chętna do pomocy, z opinią:
inni ale jeszcze nie ty. biała.

kiedy jest mi smutno uchyla okiennice,
wpuszcza świeże powietrze i ukryte we mnie
pewności zasypiają. budzą się drzewa.
konary i liście kiedyś całkowicie zasłonią zacieki,

prostokąty. będzie okrągło i może nawet wskoczy kot,
czarny, z sierścią błyszczącą jak oczy Pana
ze świętych obrazków, gdy tuli dzieci.
kot przyjdzie tu za ptactwem, które wypełni nas

jak młoda krew. potrzebujemy jej,
ja i ten zdychający budynek,
który nazwałem swoim domem.

kiedy jest ciemno, słyszę trzask
od okna i zgrzyt rdzawych okuć.

inni odchodzą z północnego skrzydła.



Żuławka Sztumska - wrzesień 2009



https://truml.com


print