Aldona Latosik


niepohamowany wicher


 
z hulaszczym porywem
przedziera się między gałęźmi
rozrzucającymi barwy listowia
 
ścieląc szelest kobierca
trzaskiem łamanych konarów
rzeźbi z drzew wykałaczki
 
stare zapisane w straty
mijające dekady
młodziak runem wymoszczą
 
umarł król
niech żyje król
 
Aldona Latosik
 
19.IX.2012



https://truml.com


print