lajana


Rozmowa z Julią* (wrzesień)


lato zastyga wrześniem
ciepłe dno zebrało aromat z każdego śladu
pora na powroty nadchodzi
przez pęknięte ściany – ile ich było Julio?
 
babcia w warkoczu do ziemi
ukrywała srebrne sieci
łowiła w nie gwiazdy
aby podarować na dobranoc
z opowieścią o aniołach
 
o tej porze roku szukasz drzwi do sadu
już go nie ma – nigdy nie miałaś
więcej niż jabłko podniesione z trawy
 
jeszcze kilka dni – rozwinie się październik
pierwszy kasztan zmarszczy grzbiet
brązy też matowieją
zaczynały od bieli jak czysta kartka
w czekaniu na wiersz
 
* cykl „Rozmowy ze sobą”



https://truml.com


print