rafa grabiec


historia pewnego małżeństwa


wyprowadzę się w bezczas
gdy osiądziesz na ojcowiźnie
uschną rośliny doniczkowe
potem zwiędną wspomnienia
 
będziemy się spotykać w snach
rozmowy zatoczą księżyc
i może podczas prasowania kołnierzyka oparzysz sobie palec
sykniesz rozpruwając ciszę
a wtedy przeszłość  znów zakwitnie
czarnym dymem świecy



https://truml.com


print