. .


wiosną


pewnie krzyczała
przez chwilę myśleli
że wrócił ale to zwykle życie
tak się ukrywa w mięśniach

jabłonie znowu w koronkach
zaglądają do rzeki
na trawie żadnego śladu
chociaż ją śmierć pogniotła

jak one nic nie pamięta
kołysze się i kołysze
w obcym dalekim lesie

pod oniemiałym dębem
który niekiedy rozumie



https://truml.com


print