Kazimierz Sakowicz


w korytarzu


 
siedzi zmęczona oczekiwaniem
w szpitalnym korytarzu
w ciszy która boli najbardziej
gdy nic nie wiadomo
a jak zawsze idzie o życie
bliskie choć czasem odległe
aż do granic niezrozumienia
w tle z miłością zwyczajnie nudną
a przez to dla niej najważniejszą
w tym co razem przeżyte
siedzi zmęczona
w korytarzu do wieczności  


 2012-09-16



https://truml.com


print