. .


szept


pójdziemy spać
proch  z prochem się wymiesza
kość przylgnie do kości
wiatr ziemię ułoży wygodnie będzie
jak pod pierzyną w  pierwszy zimowy świt
zbyt wcześnie żeby wstać

pan
wyprowadzi z nas  sny
ruszą  za nim niby drzewa i pieśni
pobiegną popłyną pofruną
podobne do zwierząt uwolnionych z jaskiń
z białego dna uspokojonych mórz

pójdziemy spać
pod oślepioną akację
przemawiającą  głosem zaplątanym w gałęzie



https://truml.com


print