Rafał Maciąg


LXI.


Kres nocy
zawsze
ma miękką oprawę
bez złoceń
i ornamentów
nie pachnie tajemnie
obietnicą
upojną pointą
kwiatem
zapachem potarganym

Kres nocy
brzmi
krótką i niezrozumiałą
plątaniną zgłosek
ptaków czarnych
obudzonych
przeciętego wpół
nieba
światłocieni
i mroczni
 
Kres nocy
nie zastyga 
mrok topnieje szybko
barwi powietrze
twoje sny rozmywa 
wokół wiruje
i gaśnie
jak zdmuchnięta świeca
nagle, blado
ciężko



https://truml.com


print