Miladora


kadr


rozwrześniła się pogoda na dachówkach skrzydeł trzepot
miasto krąży ulicami z tłumem ludzi niczym mapą  
z drzew w ogrodzie po omacku już nieśmiało liście lecą
sięgam ręką w babie lato
 
za mną ścieżki wśród uroczysk letnie burze barwy zmierzchów
kalinowe krzewy w lesie wiatr dający przestrzeń ptakom
obraz skrył się pod chmurami połyskują krople deszczu
sięgam ręką w babie lato
 
na chodnikach lśnią kałuże promień słońca bladym fleszem
podmalował kontur domu lecz powietrze drży sfumato
i za oknem przemknął listek jak memento że już wrzesień
sięga ręką w babie lato



https://truml.com


print