Miladora


wrześniowość


sięgnij ręką w schyłek lata po wrzosową kołysankę
na rozległe zbóż ścierniska tam gdzie rosa drży nad ranem
w chłodny lasów cień o zmierzchu nasycony snem bez pragnień
sięgnij ręką w indian summer
 
krajobrazy przed oczyma zbiorą wodę ze strumieni
zrubinieje głóg na miedzach zanim wrzesień zamknie bramę
posplatają się kolory bordo ochry ugru sieny
sięgnij ręką w indian summer
 
drzewa milczą chmurą liści gdzieś w gęstwinie krzyczą ptaki  
zachód ściera barwy z nieba mchem podszyty drzemie kamień
czas powrotu – już na łąkach jesień mglisty snuje batyst
sięgnij ręką w indian summer
 
 


Dla Emmy B za przekichańca. ;)



https://truml.com


print