Krzysztof Konrad Kurc


Log


po poważnej awarii zegara
jego łódź płynęła z prądem obok sadów
w których grusze rodziły energooszczędne żarówki

wciąż modlił się o pomoc do głównego mechanika

po około stu czterdziestu tysiącach monotonnych dni
sam odnalazł usterkę w mechanizmie
a właściwie to ona go znalazła

powiedziała - nazywam się kres i nigdy nie usypiam



https://truml.com


print