Aldona Latosik


w strachu przed marami


 
broniąc bezsenności
krokami wtóruje tykot
naciągany łańcuchem
kolejny kurant
wita jutrzenkę
 
służbista
z tęczowym wachlarzem
na stanowisku
głosi świtanie
 
czas na pociąg donikąd
w plecakach powiek
zabrakło miejsca
dla sennych mar
 
 
Aldona Latosik
 
7.VIII.2012



https://truml.com


print