Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky


Stephen Edwin King przerywa czytanie jakiegoś starego artykułu Herberta Marcusego i idzie poszukać kilku tabletek aspiryny


Siedzieli vis – á – vis przy kuchennym stoliku, zanurzeni w oddechu dwudziestopięciowatowego światła zdezelowanej lampki. Jedno – wpatrzone w ognik papierosa, zakreślającego hiperbole między okolicą ust a brzegiem popielniczki; drugie - oburącz trzymając socjalistycznostołówkowy kubek, ze wzrokiem wbitym w czarną powierzchnię niedopitej kawy jak w zwierciadło Nostradamusa.
- No i jak tam...?
- Bywa...
          Siedzieli vis – á – vis przy kuchennym stoliku, zanurzeni w oddechu dwudziestopięciowatowego światła zdezelowanej lampki. Jedno – wpatrzone w ognik papierosa, zakreślającego hiperbole między okolicą ust a brzegiem popielniczki; drugie - oburącz trzymając socjalistycznostołówkowy kubek, ze wzrokiem wbitym w czarną powierzchnię niedopitej kawy jak w zwierciadło Nostradamusa.
- Z takimi nogami chodzisz w spodniach...
- Mamy tylko jedna szczoteczkę... Szczyt miłości...
          Siedzieli vis – á – vis przy kuchennym stoliku, zanurzeni w oddechu dwudziestopięciowatowego światła zdezelowanej lampki. Jedno – wpatrzone w ognik papierosa, zakreślającego hiperbole między okolicą ust a brzegiem popielniczki; drugie - oburącz trzymając socjalistycznostołówkowy kubek, ze wzrokiem wbitym w czarną powierzchnię niedopitej kawy jak w zwierciadło Nostradamusa.
- Zaraz będzie padać...
- Przyjdziesz do mnie na obiad...?
          Siedzieli vis – á – vis przy kuchennym stoliku, zanurzeni w oddechu dwudziestopięciowatowego światła zdezelowanej lampki. Jedno – wpatrzone w ognik papierosa, zakreślającego hiperbole między okolicą ust a brzegiem popielniczki; drugie - oburącz trzymając socjalistycznostołówkowy kubek, ze wzrokiem wbitym w czarną powierzchnię niedopitej kawy jak w zwierciadło Nostradamusa.
 
17 sierpnia 2012, 22:31:02



https://truml.com


print