Kazimierz Sakowicz


sam na sam


sam na sam z Tobą
pośród tak samo zmęczonych życiem
powoli wspinam się do góry
czując powiew anielskich skrzydeł
 
z podziwem spoglądam przed siebie
czując wdzięczność o poranku dnia szóstego
gdy wszystko było dobre i potrzebne  
sensowne i służebne
 
wspinając zbliżamy się do granicy ufności
dalej jest tylko zachwyt i milczenie


 2012-08-18



https://truml.com


print