j.m.wawrzyn


Wirująca czerń


 
Pustych ulic długo nie wypełni śmiech
pyłem zgliszczy skryty poród krwawych łez
krzyk upiornej ciszy stygnie w gąszczu ciał
słychać ciągły trzask łamiących się prawd.
 
Roztrzaskanych kości w zakamarkach snu
nie poskłada płacz rozerwanych serc
pośród ciepłej krwi tańczy zimna śmierć.
 
Wirująca czerń czerwienią splamiona
świata senne usta
na dnie sumienia.



https://truml.com


print