Colett
goniąc kormorany
Goniąc kormorany 
 
 gdy wiatr w oczy - prawym halsem 
 po promieniu kręgu błądząc 
 chcesz ominąć bo to łatwe 
 choć znasz tych, co źle osądzą 
 
 cień mielizny gdy tuż zakręt 
 wciąż napełnia oczy strachem 
 nim się żagiel wiatrem sztachnie 
 chwile jakby już dojrzalsze 
 
 cisza zaćmień wiecznych łaknie 
 by o zmierzchu powstać słowem 
 nowy księżyc pełny zaklęć 
 chce przed świtem zdjąć żałobę 
 
 by obudzić w już wyblakłej 
 akwareli tamte treści 
 nim jeziora wzburzysz taflę, 
 chcąc sen nocy letniej prześnić
https://truml.com