sylwianiedowiary
Ballada o spuście
dedykuję mojej nowej, pięknej
przyjaciółce.
Mieszka nad morzem, lecz wody jak na lekarstwo,
więc rzadko wychodzi z domu. Mąż, z nim ślubne 
dziecko, na które nie ma alimentów, nie ma pracy, 
nie ma przebacz. Tylko syn chorowity, samotny. 
Po życiu tak pięknym i pięknym, wolałaby coś 
radosnego. 
Trzęsie się jak zwierzątko schowane przed ludźmi
w łazience. Powtarza: to się nie zdarzyło 
mnie, lecz komuś, komu jeszcze nie dałam szansy
na szczęście. Po życiu tak pięknym i pięknym, 
wolałabym coś radosnego.
https://truml.com