bosski_diabel


Mówiłem ci już


nie znoszę zimna jest szorstkie jak juta
rozwarstwiam się zwłaszcza o czwartej nad ranem
 
mijamy się przemijamy rozmijamy  prawdą-naprawdę
z zepsutym zegarkiem nigdy nie zdążę  na czas

spłoszone myśli trzepoczą by w koszącym
locie  zanurkować w głowie wynurzają się
milczeniem na wysuszonych wargach
 
frazy szeptane na wydechu przeważają chłodem
przedawkowałem za dużo ciebie we mnie
i nie ma już miejsca na nikogo więcej
 
forbidden love lęgnie się w gniazdach zakazanych jabłek
pachnie cynamonem i ma charakter falowy



https://truml.com


print