Bazyliszek


Emigracja


stałem nad brzegiem rzeki
która od dawna nie płynie
bo deszcz wypłakał łzy
 
w obcym powietrzu słowa
brzmią jakże wrogo
 
pamiętam kwiaty schody
wspólnie wydeptane plaże
 
ptaki które powracają do gniazd
tutaj autobusy tramwaje jadą do
kto zna cel podroży
 
reszta jest bekaniem
muszę powstać
 
i iść
 
po prostu iść



https://truml.com


print