piotr1975


z uśmiechem


zalewam kaca
litrami próżności
popiję szklanką
kiepskiego żartu
a na zakąskę
ćwierć słowa

językiem sparzonym pogardą
wyznaczę granicę smaku

z pięścią w kieszeni
i workiem przy ustach



https://truml.com


print