Piotr Syn Michała


piórkiem i węglem


obraz a raczej szkic;
podobne rysował ten gość z telewizji
u niego wszystko było wyraziste- bez nadmiaru

w labiryncie gestów niekontrolowanych rozgałęzień
słów rozstrojonych i tępych; w tym wszystkim chcę
dojrzeć początek - zaczepić nas u źródła
 
dźwięków krzyczących przyjemnością
z okna pokoju czterdzieści trzy zapachu
zupy pomidorowej rozlanej na bezwstydnych
będących dotąd tajemnicą skrawkach nagich ud
 
smaku dotknięć i mocniejszych szarpnięć
wszystkich ciepłych i wilgotnych miejsc
w które udawało nam się dotrzeć
mimo nadmiaru czerwoności krwi

ten banał
to był nasz czarno-biały świat



https://truml.com


print