Slawrys


w ogrodzie piwoni


chcąc zapomnieć o kolorach
zaszyłem się w gęstwinie 
co tylko ciepło słońca znało
 
z czasem promienie kłuć chcąc
zaczęły rozgarniać liści zieleń
pąki wysypując na widok wszem
 
tak zamiast ciszy i mroku patrz
rozkwitło znów tysiącem płatków
życie barwne co marzenia budzi
 
oddycha znów  nim przekwitnie
zatrzyma się chwilę w pamięci 
przetrwa wśród wspomnień



https://truml.com


print