Jerzy Woliński


Skórka chleba


zdarza się  niekiedy
przynieść przypalony bochen chleba
co  przypomina mi babcię Barbarę

mieszkała w sąsiedniej klatce
na parterze często wypatrywała
przez otwarte okno

wnuczku mam coś dla ciebie
była to świeżutka skórka
jeszcze gorącego chleba
choć najbardziej cieszyły przypiętki

kilkudniowa nasza nieobecność
tworzyła zapas czerstwych skórek
przeznaczonych już dla ptactwa i drobiu

ten majestatyczny szacunek dla chleba
tamtego pokolenia
pozostaje w pamięci do dziś



https://truml.com


print