piotr czerwonko


Sen


Miałem piękny sen dzisiaj
Mur i otwarta brama
Tłum i fala ciepła
 
Stanąłem w tej furcie światła
Zachłystując się własną wolą
Wokół mnie były twarze
    Radosne
        Życzliwe
            Kochane
 
Zrobiłem parę kroków
W głąb własnej nadziei
Stąpałem cicho i ostrożnie
Badając końcami palców
            Grunt
 
Lekki
Nie obarczony balastem jawy
Szedłem z nieopisaną radością
Ludzie rozstępowali się
Robiąc mi miejsce
 
Stale miałem przed sobą słońce
Byłem wolny
Nie czułem ucisku
Opętujących mnie więzi
 
Apogeum szczęścia
 
Nagle poczułem niepokój
Coś zadrgało fałszywą nutą
Przygniótł mnie ciężar
I...
Obudziłem się wiedząc



https://truml.com


print