nikojan


Prawidła


Strzępki poezji! Z maligną zmieszane,
 jak mamałyga. Sensem rozmamłane
 lub jaki kisiel, choćby z żurawiną,
 zgodnie z prawidłem się w treściach przewiną.
 
 Bo jakież będą dziwne wierszydła,
 skoro nie w normie uczone stawidła
 i brak spójności w każdym wyrazie,
 co już w zarodku wszelki twór kładzie?
 
 Trzeba więc w karby ująć pisanie!
 Nie, ot tak sobie, na zwykłym kolanie,
 tylko porządnie poezyję klecić
 unormowaną, niechaj pojmą dzieci.
 
 Cóż mamy czynić, by srogi nasz cenzor 
 z zawiści wielkiej ugryzł się w jęzor
 i nie był w stanie uwag mądrych wlepić
 oraz do treści i formy przyczepić?
 
 Może logarytm ze zgłosek ilości,
 przyczyni się znacznie w poprawie jakości,
 albo pochodna lub niewielka całka,
 pozwoli na dzieło z małego kawałka?
 
 Może by sito wymyślić ciut gęstsze,
 co przez to rymy uczyni gorętsze
 lub te, zbyt długie, przyciąć po prostu,
 a zbędne słowa wyrzucić z mostu?
 
 A jeśli jeszcze nie będzie składnie,
 czyż obcych wartości poszukać wypadnie
 i taki poemat publice wypalić,
 że wielcy mistrzowie przestaną się chwalić?



https://truml.com


print