Nieokiełznany Milowy Las


Prostota milczenia


Milcz zatem powoli
Jestem jak wielkie mrowisko
Z tysiącami spaczeń unoszących mnie
Gdzie o jednym tożsamym możesz sobie marzyć
 
Zapomnij o mnie teraz
I znów nie śnij przecież
Ten kto się potknie to powstanie
Wieczności nikt nie da tutaj?
 
Spuść wodę po moim istnieniu
Przepłynie do morza lub ją wnet oczyszczą
Może to i ciekawe ale cóż oznacza
I czy to znaczenie ma sens samo w sobie?
 
Ach tak ulecieć w obłok
Ten jeden wyśniony
Zostawić serca krztynę zamiast burzy
Otoczyć zrozumieniem miejsce cichej grozy
 
zasnąć u jej boku
Zawarłwszy ją w sobie
 
Samej prawdy ciszę ...

(w odpowiedzi Kvasarowi)



https://truml.com


print