lajana


Niemilczenie pestek


po mojej ciemnej stronie
wciąż potykasz się o kamienie
za którymi ukrywam skulony lęk

kiedy zapalasz światło
zaczyna krzyczeć
drętwieje z uwięzionym sercem

wiesz że wystarczy dotknąć
na łagodnym brzegu ciemność pęka
i uwalnia muzykę

nokturn wychodzi z mroku
odradza się światło
szarość przebiega dreszcz
tańczą zajączki na skałach
topnieją lody

od kiedy zamieszkałeś na mojej planecie
oswojony ogród rodzi pełne dni
nawet pestki nie chcą milczeć

po ciemnej stronie też zasadzimy drzewa



https://truml.com


print