rafa grabiec


na krawędzi torów



po cichu
dotykają się
półksiężycami policzków
i kiedy pociąg zaciągnął się na peron
światło ugryzło ich w język
 
siedzieli przy oknie
obcy usunęli się z przedziału
by nie burzyć ognia
do następnej stacji



https://truml.com


print