nikojan


Robak


 Mały robak pełznął w trawie 
 o wczesnym poranku
 i rozglądał się ciekawie
 w liściach majeranku.
 
 Tak zapachów się nawdychał,
 aż skręciło w nosie 
 i pokrótce zaczął kichać 
 zachrypniętym głosem.
 
 To posłyszał pewien wędkarz, 
 wesoło zanucił,
 wziął robaka na przynętę,
 do jeziora wrzucił.
 
 A na obiad rybkę świeżą
 zajadał na ganku,
 ułożoną na talerzu
 pośród majeranku.



https://truml.com


print