ratienka


Ten ktoś


Nierzadko wściekasz się
bez powodu na KTOSIA
co codzienność przewraca
do góry nogami
uwalnia od wszystkich życiowych reguł
mając je w nosie

śmieje gdy potykasz się o własny
but goniąc
błąd za błędem
burzy twoje poukładane sprawy

a kiedy odchodzi w dolinę cieni
skąd się nigdy nie wraca
tęsknisz do nieładu który stwarzał
do niepokoju
biegającego z kąta w kąt

brakuje dotyku
gniewnie roziskrzonych oczu
drapieżności słów

i słodyczy wspólnych chwil





https://truml.com


print