sisey


pamiętnik człowieka rozsądnego


powietrzem suchym i chłodnym
po karkach odpływa koga pełna skór

bieleją spuchnięte płótna
rybitwy jak zawsze liczą na pełny stół

do rzeźni wloką kupcy pegaza
dla garści ciężkolśniących czarnych piór

nienormalnie spokojny
ja głupiec wiszę głową w dół
nadzwyczajnie spokojny
no cicho cicho już

są noże stworzone dla chleba
i dworce na których tylko się śpi

kobiety otwarte całą dobę
alfonsi w autach szybkich i głodnych

z tych kwiatów dzisiaj mi wróżą
spotkanie z Hermesem troistym

nienormalnie spokojny
ja głupiec wiszę głową w dół
nadzwyczajnie spokojny
cicho jak cicho już



https://truml.com


print