RENATA


o medytacjach w mojej duszy


szafirowa noc nieświadoma niczego
staczam się w głąb samej siebie
a tam tyle stromych skał
 zawrotna przepaść  a potem

setki tysiace kroków rozbrzmiewa
we wnętrzu ciała pustka falujące powietrze
rozpalony ogień morze lawy
spragnione wilgoci trawy poranek

przemył niebo pianie koguta rozdrapało
świt mocą promienia słońca podkreśla
linie na moim ciele tak obojętnym
wszystko jest w porządku

to ciało podlega rozkładowi robakom
to co istotne zostaje



https://truml.com


print