Jarosław Baprawski


Pod parasolem nieba


dziwki są samotne
wiatr hula po kieszeniach
kłębek dymu podzielony na cztery
smakuje jak piosenka johna lennona

wszystko przez czas
nieodpowiednią chwilę urodzin

wtedy powracam do nieznanych budowniczych
chińskiego muru przez pryzmaty ostatecznego rozwiazania
chcę zrozumieć zdolnego hodowcę drobiu

jak mam to wyczytać ze słów

nie miałbyś tej władzy nade mną
gdyby nie była Ci dana z góry

ogólnie pierdolę to w czapkę
tak jak miłość



https://truml.com


print