Jarosław Baprawski


gardząc laską i kijem


jakże ciężko mi pisać z obczyzny
na którą wygnało mnie życie
mogę zapić kaca wyborową
nieświadomy jutra
zagryźdz cebulą
dzisiaj

w szlachetnym chiwasie użeluję włosy
policzone przez wszechmogącego
tylko kurwa dlaczego
 
powiedz kurwa dlaczego
upatrzyłeś mnie na swoją miłość
czyżby zbrakło czarnych owiec w stadzie
które jeszcze wystawisz na próbę
bo ja już jestem na skraju
czarnej doliny

i zła się nie ulęknę
karmiony codziennie pokrzywą
mogę jedynie wplatać w warkocze wierszy
purpurowe wstążki moich cierpień

więc nie miej mi za złe
gdy skoczę w przepaść



https://truml.com


print