gabrysia cabaj


Furkot


Wczoraj zleciał do mnie (nie)
Anioł w szarym
płaszczu do ziemi.
Błysnął złotym zębem
ale to drwina, prawda?

Wtedy skończył się najdłuższy
dzień w życiu.
Dalej w noc (nos) na kwintę.
Esencję diabli wzięli.

Wodo, wodo - powoleńku.

Strzepnęłam panu, proszę pana
pajączka z kołnierza.
O, tutaj chodzi - maluśki,
oj, maluśki.

Anioł błysnął zębem.

.



https://truml.com


print