Gladius


I słońca brak...


I słońca brak i Ciebie nie ma,
szary się snuje sennie dzień.
Na skrzydłach płynę mojego tęsknienia,
-aby przytulić Cię.

To nic,że obłoki takie szare,
że ich tak wiele sunie po niebie.
Ja się Twych słów upiję czarem,
i ponad nimi popłynę do Ciebie.

To nic,że wiatr wszystkie ciepłe myśli,
mrozić się zdaje lodowatym tchnieniem.
Starczy kochana,że ni się przyśnisz,
a już mi bosko...starczy westchnienie.

I słońca brak wtedy nic nie znaczy,
i chmury sine płynące po niebie.
Nie czuję wtedy,żadnej rozpaczy,
kiedy na skrzydłach płynę do Ciebie...

                                 Andrzej Tomasz Maria Modrzyński
                                               01.12.2009r.



https://truml.com


print