kithy_kat


Za karę (dziewięć ogonów*)


Widzę pustą ulicę, lisie łzy spadające
Miasto martwe, a może dopiero umierające
Ciebie nie spotkam na swej drodze
Gdy pójdę dalej, ukażesz mnie srodze
Chciałbym ujrzeć uśmiech Twój i radość o świcie
Smutny obraz przed sobą jednak ciągle widzę
Wracam ze spaceru, na łóżku siadam
Patrzę w górę i do siebie gadam
Białe niebo nade mną, chmur na nim brak
Ale gdy pomyślę o tym sobie, wszystko jest nie tak
Wiatr potargał włosy moje
Tobie dał wicherek te nieznoje
I tak choć kara dla mnie była
Nas nią razem ziemia obdarzyła...






*pod wpływem zgłębiania koreańskiej legendy.



https://truml.com


print