waska


Ostatni Brzeg


Moja łódź bezszelestnie dotarła do brzegu,
Charon bez słowa wskazał mi ląd.
Poszedłem wzdłuż plaży bez wiary,bez Boga,
obojętny na cienie i trupi swąd.

Wsłuchany w śpiew syren dotarłem do grobli
i przypomniałem sobie wnet,
o nieznanym uczuciu, co przez przypadek
za życie nie chciało przygarnąć mnie.

Stoję na skraju ostatniego brzegu,
skupionym wzrokiem lustruję dal.
Może ma miłość tu mnie odnajdzie
i już nie będzie tak bardzo żal.



https://truml.com


print