sam53


zamiast wiersza o miłości


wydajesz się punktem na odległym horyzoncie
czystą plamą na mapie 
niekiedy gorącą lawą która wypala wnętrza
albo soplem lodu zmrożonych odczuć
jesteś jaskółką w locie
a może tylko zapachem przenoszonym z kwiatka na kwiatek
widzę cię w uśmiechu odbitym od tafli jeziora
a przecież z natury jestem wesoły i niczego nie muszę

czasami zdajesz się dotykiem chłodnego deszczu
albo rozpędzonym cieniem w bezchmurny dzień
nigdy nie wiem którym końcem tęczy wkradasz się w zieloność drzew
z którym słowem wpadasz do mnie 
i czy ten śpiew nie okaże się łabędzim

ale podoba mi się gra



https://truml.com


print